Czwarty
To zabawne.
Wybrałam się dziś do kina. Trochę dlatego, że Ty coś robiłaś, trochę bo chciałam opanować głowę, trochę jako przygodę. Więc od razu z pracy pojechałam tam - to pięknie zajęty dzień, nadgodziny, praca, kino, kino po raz kolejny.
Obejrzałam Kafarnaum, które było ponure, bardzo ściśle związane ze światem i jakoś dość nauralne się wdawało, żę jestem na nim sama.
A potem poszłam na Avengers, bo w końcu nie wiedziałam już, czy mnie na nim chcesz i kiedy, a iść drugi raz zawsze mogę.
I na tym już udało mi się rozpłakać, bo takie filmy zawsze oglądałam z Tobą, taka wiesz, dziwna laska, która siedzi w kinie sama i płacze. Bo mi przykro, bo życie jest trudne, bardzo różne bo. Bo takie różne.
I dziwnie było wracać po nocy, tak samej po prostu.
I teraz, zanim położyłam się do łóżka, czułam jeszcze potrzebę by to napisać.
Dodaj komentarz